Patrzymy tu na prawdziwy, nierozerwalny związek postępu z tradycją. Jadąc do wioski Wadi Rum, wiedzieliśmy dokładnie, gdzie skręcić i pod który dom podjechać, by znaleźć człowieka, u którego rezerwowaliśmy nocleg przez internet. Przesłał nam wcześniej współrzędne do wbicia w Google Maps.
Podjeżdżamy pod jego furtkę, Mehdi wychodzi w tradycyjnym stroju, jest akurat zimno, więc w płaszczu z wielbłądziej skóry, ze smartphonem w ręku i chustą na głowie. Na nogach ma sandały, choć jest pewnie z 5 stopni. Pod jego domami (bo są tam ze trzy, możliwe, że ma też tyle żon) stoją Toyoty Hiluxy, wszystkie względnie nowe – względnie, bo to ciężko pracujące samochody, których się tu nie oszczędza. Zaprasza nas do swojego domu, do specjalnego pokoju dla turystów, których będzie potem transportował do obozu, oferuje herbatę.
Podchaser is the ultimate destination for podcast data, search, and discovery. Learn More