Kolejną rozmówczynią cyklu "Jestem z PGR" jest Sylwia Jaskulska, wicemarszałkini województwa warmińsko-mazurskiego. Opowiada o dzieciństwie w PGR, pracy rodziców, relacjach międzyludzkich i marzeniach. "Wyjście ze wsi do miasta, było moją, nową drogą. Ze wszystkim, co było niepewne, inne i nieznane, ale miałam też ogromną chęć zrobienia czegoś w życiu. Wiedziałam, że nie mam innego wyjścia, musiałam sobie dać radę. Nikt mnie nie niańczył. Myślę, że miałam dobre fundamenty rodzinnego wychowania. Kiedyś inaczej wyglądało budowanie zaufania rodzice - dziecko. Dziś mam wrażenie, że nie buduje się zaufania, tylko dzieci nieustannie się kontroluje. Moi rodzice nie byli wylewni, zresztą ich dzieciństwo, dorastanie, przebiegały w bardzo trudnych czasach. Nasze dzieciństwo to był "zimny wychów”. Naszych rodziców też nikt nie rozpieszczał. Dziś nieustająco się dzieciom powtarza: "Kocham Cię" , „Jestem z Ciebie dumna". Ja w dzieciństwie słyszałam przede wszystkim: "żebym była sobą i nie zapominała - skąd jestem".