O niechcianych emocjach, depresji i myślach samobójczych. Pierwsze doświadczenie trudnych emocji to były te, przeżywane przez mamę po śmierci mojej siostry. W domu nie rozmawialiśmy o tym, co przeżywamy, ani wtedy, ani nigdy później. Dla mnie najtrudniejsze było poradzenie sobie z odrzuceniem przez kogoś, po którymś kolejnym to w sztuce znalazłem przestrzeń dla opowiadania o własnych uczuciach. Później żyłem z osobą chorującą na depresję, czego kompletnie nie rozumiałem, problemy psychiczne tak, jak w moim domu, uważałem za mało istotne lub odbierałem je jako wymówki. Spora ilość wolnego czasu pozwoliła mi poznać własne emocje i zrozumieć to, że wcale nie jest tak kolorowo, że jestem nieustannie smutny, apatyczny, a życie wydaje mi się bezsensu, wtedy poszedłem na terapie. Stres spowodowany sytuacją zawodową, finansami i natłokiem obowiązków, doprowadził mnie do przerażających fantazji o samobójstwie, a przelotne randki tinderowe nie zapełniały pustki we mnie. Teraz czuję się lepiej, coraz częściej jestem w kontakcie z własnymi potrzebami, zawiązuję autentyczne relacje z ludźmi, zależy mi na stałej relacji, chcę być szczęśliwy i potrafić radzić sobie ze smutkiem. Terapia niestety nie spowoduje tego, że trudne emocje znikną na zawsze, ona mnie tylko na nie lepiej przygotuje.
Dziękuję za feedback i bycie tutaj ze mną.
Gdybyś chciała, chciał, chciało mnie wspierać, to zapraszam na mój Patronite:
Podchaser is the ultimate destination for podcast data, search, and discovery. Learn More