A oto krótka relacja z Helu. Dopłynąłem na sam koniec świata, hurra!
Może trudno w to uwierzyć, ale dopiero teraz mam dostęp do internetu. Pogoda uwięziła mnie w Bagiennikach Nowych (albo: Małych, albo: Wielkich, nie pamiętam), gdzie szczęśliwie znalazłem idealne miejsce do pisania książki. I tak nic innego się nie dało robić przy takiej pogodzie.
Dziś pogoda odpuściła, i najwyższy czas, bo zaczynałem dostawać depresji. Pojechałem więc radośnie 50 km dalej, żeby skorzystać z jedynej, o jakiej wiem kafejki internetowej. Znajduje się ona w Giżycku.
Podchaser is the ultimate destination for podcast data, search, and discovery. Learn More